wtorek, 27 maja 2014

Rozdział 6

[Sakura]

            Odkąd Sasuke, delikatnie mówiąc, wyprosił mnie ze swojej sypialni minęły już 3 dni. 3 długie dni, w ciągu których Karin piorunowała mnie wzrokiem przy każdej okazji i wnikliwie badała zdatność do spożycia każdej potrawy, jaką podałam na stół. Nie zorientowała się, że specjalnie dosypałam jej wtedy czegoś do zupy, stwierdziła, że najzwyczajniej w świecie nie potrafię gotować, czy też potajemnie szykowała zemstę w zaciszu swojej sypialni? Tego nie wiedziałam. Wiedziałam za to o wiele więcej o naszej kryjówce, a to za sprawą rozmów z Suim, z którym od razu się zaprzyjaźniłam – przypominał mi Naruto. Suigetsu jest strasznie gadatliwy, gdyby Sasuke wiedział, co Houzukiemu się „wymsknęło” w mojej obecności, z pewnością wpadłby w szał. A wymsknęło mu się co nieco o tym, gdzie znajduje się kryjówka i czym jest.