[Tsunade]
Minął już ponad tydzień odkąd Sakura zniknęła.
Nadal nic nie wiemy. Wysłałam za nią już kilka oddziałów ANBU i wysyłam
kolejne, kiedy tylko wracają z poprzednich misji. Po mojej uczennicy wciąż nie
ma ani śladu. Jak dotąd nie poznałam tożsamości dwójki shinobi, którzy
zaatakowali ją i zwabili do lasu, a co za tym idzie nie można powiązać ich
pojawienia się z porwaniem Sakury. Czasami zastanawiam się, czy aby na pewno
nie uciekła, by na własną rękę odnaleźć Uchihę… Ale gdyby faktycznie tak było
to czy nie zostawiłaby mi żadnej wiadomości? To do niej nie podobne… Fakt,
puściły jej nerwy podczas naszej ostatniej rozmowy, ale mimo to myślę, że jest
na tyle rozsądna, że poinformowałaby mnie o tym, że nic jej nie jest i mam jej
nie szukać. Skoro takiej wiadomości nie otrzymałam, zakładam, że jest w
niebezpieczeństwie. Shizune i Kakashi wspierają mnie i wspólnymi siłami
próbujemy wymyślić, co mogło się z nią stać i jak jej pomóc. Martwię się o tę
dziewczynę, jest dla mnie jak córka i nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdyby coś
się jej stało.