Gomennasai, sumimasen, moushiwakenarimasen!
Zdaję sobie sprawę, że od dłuższego czasu nie dodawałam tutaj żadnych postów i myślę, że miło by było, gdybym napisała chociaż słowo wyjaśnienia i powiedziała, kiedy można się spodziewać jakiegoś nowego wpisu...
Samą mnie to irytuje, ale ostatnimi czasy naprawdę nie mam czasu praktycznie na nic :( Niedawno rozpoczęłam studia (anglistyka tłumaczeniowa z japońskim na UŚ - mój plan zajęć woła o pomstę do nieba! -.-"), do tego niedługo mam praktyczny egzamin z prawka - każdy weekend, każda inna wolna chwila jest poświęcona albo na naukę, albo na dodatkowe jazdy przed egzaminem, tak więc spójrzmy prawdzie w oczy, są 2 możliwości jeśli chodzi o datę ukazania się nowego wpisu:
1. dopóki nie pojawi się na horyzoncie jakieś dłuższe wolne (powiedzmy z tydzień?), nie będzie rozdziału, a może się tak złożyć, że będzie to dopiero w grudniu :'( ,
2. te mikroskopijne kawałeczki tekstu, które dopisuję co weekend, nakumulują się w jakiś sensownej długości rozdział i wstawię go w listopadzie.
Mam nadzieję, że to tylko taki "początkowo-studiowy weltschmertz", który minie za jakiś czas, w końcu studiuję dopiero od miesiąca. Chciałabym się jakoś "ogarnąć" z tym swoim studenckim życiem w ciągu najbliższych miesięcy, bo na chwilę obecną mam dosyć tych studiów i mimo, że dostałam się na wymarzony kierunek, najchętniej wyszłabym z tej uczelni i nigdy więcej tam nie wróciła...
No tak, miała być tylko krótka notka informacyjna, a wyszły mi z tego jakieś gorzkie żale xD
Jeszcze raz przepraszam Was za swoją nieobecność na blogu, mam nadzieję, że jakoś wspólnie przetrzymamy tę moją "suszę twórczą" :D